witam
Z zazdrością oglądałem drugi dzień wyścigów konnych w Royal Ascot. Ludzie pierwszej kategorii a po wbiciu się w dress code kategorii high society przechadzają się po bajecznie skomponowanym obiekcie ocierając się na niemal każdym kroku o elitarne punkty bukmacherskie. W telewizyjnej relacji można było zobaczyć kantor WH, Paddy Power, Bet-win i całe mnóstwo mniej i bardziej znanych firm z tablicami kursów widocznych z daleka.
A u nas na Służewcu jedna, jedyna państwowa firma (Traf należąca w 100% do Totalizatora Sportowego) obsługująca trzecią kategorię obywateli świata z kasami do których nie można się dopchać przed "bombą w górę". Firma nic nie ryzykująca ponieważ w zakładach wzajemnych to gracz ponosi cały ciężar hazardu a operator inkasuje swoją olbrzymią prowizję niezależnie od wyniku gonitwy.
No nic to, nie czas na żale kiedy "płonie planeta" 😀
Inka Wawrzkiewicz przegrała 3-6 3-6 z Kenijką Okutoyi. W pewnym momencie przy piłce na 4-4 w drugim secie sędzia cofnął decyzję co w rezultacie poskutkowało wynikiem 3-5. Tak czy siak kolejny mały kroczek (1pkt) w karierze naszej 17-latki został zrobiony.
Pamiętam, że podobnie forowałem na tym blogu Igę Świątek kiedy była jeszcze w siódmej setce rankingu WTA. Może i tym razem przeczucie mnie nie zwiedzie.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz