witam
Mamy niewiele wizytówek rozpoznawalnych na całym świecie więc na te nieliczne rodzynki powinno się chuchać, dmuchać a w razie niepowodzenia podawać pomocną dłoń. Niestety skala jakiejś absurdalnej nienawiści ludzi którzy niewiele sobą reprezentują często przekracza granice. Hejt nieudaczników płynie szerokim strumieniem na tych co potrafią od nich coś więcej i jest do wytłumaczenia chyba tylko przez specjalistów w Tworkach.
Wstęp wskazuje na politykę ale będzie o sporcie. W maju Iga Świątek broni tytułów w Madrycie (22.04-4-05), w Rzymie (6-18.05) i w Paryżu (25.05-6.06), łącznie 4000 punktów rankingu WTA. Jeśli tego wszystkiego nie wygra co się zapewne stanie, niedawna pozycja dominatorki zostanie mocno ograniczona. Będą nerwy i szukanie winowajców. Wtedy się zacznie. Pismaki które już raz wymusiły zmianę trenera zaczną proponować nowych fachowców włącznie z działaczami Koalicji Obywatelskiej którzy są najmądrzejsi, korty mają pod oknami i zawsze czają co, jak, gdzie i kiedy.
Dostanie się też niewątpliwie pani Darii Abramowicz która już tu i tam ma przechlapane. Leszcze nie wiedzą, bo skąd mają wiedzieć leszcze, że pani psycholog zajmuje się w sporcie przez dłuższy czas głównie trzema osobami. Poza Igą, Aleksandrą Mirosław która zdobyła jedyny dla Polski złoty medal olimpijski w Paryżu i Ewą Pajor która od zeszłego roku gra w Barcelonie - najlepszej piłkarskiej drużynie żeńskiej starego kontynentu a może całego świata.
Tabela strzelczyń ligi hiszpańskiej:
https://eurosport.tvn24.pl/pilka-nozna/liga-f/standingperson.shtml
Dzisiaj Ewa Pajor wyjdzie na boisko żeby ustrzelić coś z Rumunkami w Bukareszcie.
PiS: 11'10"
Od 7 rano dzień się zaczął nieszczególnie. Antoni Kowalski przegrał z Holtem 1-5. Przegrał też Jupp Trump (kurs 1,16) ale to nie moje zmartwienie.
Największą niespodziankę in minus sprawiła Weronika Ewald (kurs 1,09) przegrywając w pierwszej rundzie W50 w Indiach. Przyznam się, że od dawna zbyt optymistycznie wierzyłem w jej wyjątkowe umiejętności ale każdy może się czasami pomylić.
Wracając do Igi Świątek, brakuje mi w składzie ekipy autorytetu który ogląda i analizuje przeciwniczki a następnie tworzy efektywne projekty na konkretny mecz. Takiego tenisowego Jacka Gmocha. Tylko czy Iga potrafi jeszcze słuchać, tego nie wiem.
cdn
pozdrawiam