witam
Dzisiaj nie o Majce w wyścigu dookoła Włoch a tym bardziej o moich ostatnich kuponach 5/13 które wołają o pomstę do nieba. Te szczyty czekają. Na Rafała przyjdzie czas podczas 9 etapu a na moje hazardowe wypociny, prędzej czy później. Od kilku co najmniej dni remisy mi nie idą i zwalam to na karb bardzo ograniczonej X-sowej oferty. W systemach mieszanych które popełniam niewiele już dają trafione "czapki" tak więc nawet z notowaniami "greyhounds" nie byłoby mi pod górkę.
Nie ma co jednak narzekać, gram niewiele i od maksymalnego licznika jestem na odległość kuponu. Taki pryszcz zlikwiduję w trymiga i nie może być inaczej.
Przechodząc do meritum, dzisiaj o Idze Świątek. O 15'00" gra półfinał Rolland Garros (a w sobotę finał) i czekam na to wielkie wydarzenie.
Ktoś powie, że ma łatwą drogę. Otóż Halep miałaby taką samą gdyby nie została zmieciona z kortu (6-1, 6-2) i nikt by nie wybrzydzał. Ale nie w tym rzecz.
Eksperci piszą sobie, że po dzisiejszym zwycięstwie Iga będzie 24WTA a po kosmicznej sobocie 17WTA.
Ja dodam więcej. Za 5 godzin będzie 8 a za dwa dni 6 w WTA-race to Shenzhen.
https://live-tennis.eu/en/wta-race
Niestety impreza się nie odbędzie z powodu wirusa który odkręca nam świat do góry nogami.
cdn
pozdrawiam
Dziękuję Paweł za wszystkie odpowiedzi, wezmę je pod uwagę na pewno! Dzisiaj bardzo duże spadki widzę na Widzew (u nas złapałem 1,79 w sts, na świecie lata po ~1,50 oraz Legię za 1,82, gdzie wszędzie średnio 1,52). Jeśli chodzi o Igę, życzę jej jak najlepiej, ale mam wrażenie, że 2,60 w William Hillu za Kenin to kusząca propozycja.
OdpowiedzUsuńZ takich moich źródeł też over 2 w meczu Nigeria-Algieria za 1,80 w pinnacle wydaje się interesujący.
OdpowiedzUsuńPolskich ligi staram się nie grać a już Legii po katastrofie 0-3 w szczególności. U zagranicznych od bardzo dawna nie grywam choć przez VPN czasem zaglądam co tam słychać. Tak naprawdę to żałuję tylko Betfair ponieważ kupić/sprzedać to moje ulubione klimaty ale od kiedy bratanek wrócił z Anglii nie da się potwierdzić wyspiarskiego adresu i ani coś postawić ani wypłacić kasy.
OdpowiedzUsuńJak wiadomo gram bardziej sportowo i ambicjonalnie w nadziei na comiesięczne 500+ które w tym roku już odfajkowałem.
No może żal "zagraniczniaków" w kontekście greyhounds. W okresie tego lewego wirusa, kiedy światowa oferta afrykańskich remisów jest tak ograniczona granie piesków w STS było pozytywnym przełomem in plus. To najłatwiejszy kawałek chleba w całym hazardzie.
OdpowiedzUsuń