piątek, 2 października 2020

Dno

 witam

Porażka na własnym boisku Legii Warszawa z Azerami (0-3) w sytuacji kiedy najlepszym zawodnikiem gospodarzy był bramkarz (Boruc) który uchronił "wojskowych" od jeszcze większej kompromitacji, zmusza mnie do pewnych przemyśleń. Otóż jestem zdania, że Legię stać będzie na wysokie loty i grę o najwyższe europejskie trofea kiedy władzę w mieście przejmie Prawo i Sprawiedliwość. Bez tego wciąż tkwić musimy w "Czajce", jednoosobowych kiblach po 600 koła i tym podobnych gównianych interesach w ogólnej strefie relaksu.
Przykro się robi kiedy zarabiający krocie piłkarze dają się ogrywać jak trampkarze z klasy VIII Szkoły Podstawowej na Mokotowie. 
I nawet jeśli nie grałem tego meczu, bo nie grałem, to czuję jako rodowity Warszawiak jakby ktoś wylał na mnie kubeł pomyj.
Tak więc referendum, dobra zmiana a zaraz potem mistrzostwo. Co najmniej w Lidze Europy.

PiS:
Wczoraj spotkałem bardzo długo niewidzianego kumpla który zapodał mi swoje gorące typy. I nawet się lekko skusiłem bo zawsze miał niezłą rękę do pucharów. 
Wyrok brzmiał = Bazylea*Lizbona co jak wiadomo skończyło się odwrotnymi wynikami w postaci 1-3 i 1-4. 
I tylko świstaki się śmieją siedząc i zawijając to wszystko w sreberka.... 

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz