środa, 2 września 2020

Waga ciężka

witam

Do 3 w nocy delektowałem się doskonałą dyspozycją i opanowaniem Igi Świątek która w pierwszej rundzie US Open pokonała 6-3 6-3 znakomitą, młodą Rosjankę. Myślę sobie, co czyniłem na tym blogu wielokrotnie, że nasza tenisowa gwiazdka niespodziewanie daleko zajdzie już niebawem.
"Fortuna" puściła dzisiaj psy w Monmore Green więc zagrałem chyba najgrubiej od miesiąca. A co się będę szczypać...:)
Jak na razie nie wygląda to najlepiej ale wygram czy przegram, nieważne. Jestem zadowolony z samej gry i piszę to zupełnie poważnie. Te decyzje kiedy trzeba z dwóch propozycji wybrać do gry jedną z nich to na kuponach 4/12 prawdziwa waga ciężka.
Ok, dzień się nie skończył. Walczę a nadzieja umiera ostatnia.

PiS: 20'25"
Pieski wyszły słabiutko. No ale jak moje zajmują pięć drugich miejsc to nie mogło być dobrze. Trzy wygrały ale to da raczej niewiele choć powiązane z piłką kupony jeszcze straszą.
Tak po fakcie widać, że trzeba było stawiać na miejsca 1/2 przynajmniej w kilku wyścigach. Tyle tylko, że moja idee fixe to założenie, że lepsze psy przegrywają na starcie lub w karambolach a wtedy drugie miejsce jest tak samo nieosiągalne jak i pierwsze. No nic, być może należy choć dwa/trzy kupony stawiać w wersji "chart w dwójce", oczywiście ze względu na dużo mniejsze notowania w wersji 5/12 lub nawet 6/12.
Przetrenuję to na sucho.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz