witam
Bez przełomu zakończył się kolejny, hazardowy tydzień a biorąc pod uwagę założenia kaskadowego przyrostu licznika był krótko mówiąc do bani. Jednakże zerowe pomnożenie (status quo) w świetle słabszych "czapek" w skokach narciarskich i w biathlonie a szczególnie w meczu palantów który stał na wszystkich niemal kuponach - muszę uznać za niemały sukces.
Najlepszy rozpis (zysk 6/1) wyglądał jak poniżej.
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=310261999017570882&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
W środę o godzinie 19'20" upływa 64, szczególna dla mnie rocznica którą chciałbym optymalnie zaznaczyć. Nie wiem jeszcze czy zdecyduję się na układy 6/13, 7/13 czy też do wypracowanych standardów podostawiam pewniaki. Tak czy owak zależeć to będzie od możliwości stworzonych przez STS w powiązaniu co najmniej pełnej Ugandy, Kenii i Iranu. Takiego prezentu raczej się nie spodziewam i "buczek" jak zwykle będzie wypuszczał notowania z subtelną oszczędnością.
Czasami jeden gol, jedna kraksa, jeden milimetr czy ułamek sekundy, jedno podłe słowo, po wielokroć powtórzone koszmarne kłamstwo czy plugawy fejk potrafią wzbudzić zwyczajną nienawiść do własnych typów i typów którzy tę sytuację powodują. Po chwili przychodzi opamiętanie bo przecież najważniejszy jest dystans do otaczającej rzeczywistości. Hazard i życie przeplatają się nieustannie i nieustannie przynosić będą nowe, ciekawe wyzwania. Z tym przesłaniem....
pozdrawiam
cdn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz