niedziela, 16 września 2018

Bez pracy nie ma kołaczy

witam

Sytuacja nie tyle się komplikuje co się zagęszcza. Dawno już nie wpędzałem się w taki wir pracy, że oto nie mam czasu ani na hazard ani na przyjemność obserwowania amerykańskich wyścigów. Wychodzę, można powiedzieć rano jeśliby rankiem nazwać piejące o 9 koguty, a wracam mocno po obiedzie. Niby nic wielkiego ale cała gra przechodzi koło nosa.
Jednak nie ma co żałować róż jeśli tylko ta aktywność przyniesie zamierzony skutek.
Co prawda niemal dzień w dzień puszczam w bój jakieś serie rozpisów ale bez mrówczej analizy nie bardzo mogę liczyć na sukces. Remisów jest nawet sporo tyle tylko, że na ogół nie w tych meczach na których mi najbardziej zależało.
Ok, biorę się do pism, opracowań, założeń projektu. I korekty planu który zmienia się pod wpływam każdej z urzędowych decyzji. Dość to enigmatycznie wszystko wyglada ale póki co ma tak wyglądać.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz