poniedziałek, 8 stycznia 2018

Monmore green

witam

O wczorajszej niedzieli chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Na kuponach nie chciało się składać nic i w takich właśnie chwilach nieuchronnie przychodzi zniechęcenie, nieopanowana chęć zmiany koncepcji i powrót do źródeł. Tak prawdę mówiąc to w dystansie najlepiej wychodziłem właśnie na tych pradawnych scenariuszach które zakładały grę face to face. Pula, najlepiej spora kumulacja zebrana ze składek uczestników i jej podział dla wygranych. Służewiec, Liga angielska - te klimaty.
Myślę sobie, że wśród znajomych zbiorę jeszcze grupę która w to wejdzie bo jak mawiał "Wielki Szu" pieniądze są w hazardzie największym "hakiem".
Ale póki co wybiorę się wirtualnie pod Birmingham czyli do Miksa zagrać dwa wyścigi Greyhounds. Moich wyścigów (od A-5 do A-10) nie ma zbyt wiele i wstępnie wybrałem tylko dwa.
Race 10 (A-7) 4'58"GMT
Race 12 (A-6) 5'37"GMT
Z analizy, w obu wychodzą mi 1-ki które będą niestety faworytami. Cóż zrobić.
Dla jaj puściłem dwie tanie duble w STS
Arambagh v BJMC X  (result 1-0)
Brighton v Crystal Palace 2
ako 8,21
Arambagh v BJMC X
Brighton v Crystal Palace X
ako 9,12

PiS: 18'55"
W Bangladeszu remis oczywiście w drugim meczu. Wybrałem ten powyżej bo bardziej pasowało h2h..
Greyhounds 1-1
O 4'58" wjechał o kawał (4 długości) ostatni pies w grze (8,00), a drugi był kolejny fuks (7,00) a to kursy z marżami. Tak realnie to oba ponad 10,00.
O 5'37" wygrała 1-ka ale też "na zawale" z kursem w Miksie w najlepszym momencie 3,50.. (notowania są zmienne jak u Hilla od prezentacji do startu a płacą bez podatku)...

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz