piątek, 19 stycznia 2018

Już nie moja bajka ?

witam

Dziesięć dni absolutnie bez gry i przeglądania ofert dobrze mi w sumie zrobiło. Co więcej okazało się że można, i tak jak w przypadku Służewca zrezygnowałem z wyścigów z dnia na dzień tak i w sporcie przyszło to z równie wyjątkową łatwością. Zawsze twierdziłem, że hazard w moim wykonaniu to tylko wypełniacz czasu, zabawa i zapchajdziura. I właśnie dla zabawy puściłem w STS cztery rozpisy 6/13...:)
Nowe okoliczności rzuciły mnie na nową niwę zainteresowań. Stałem się poszukiwaczem lub myśliwym zależnie od położenia a celem jest wyszukana praca i upolowanie gustownej towarzyszki życia. Słowem w wieku lat 63 postanowiłem ułożyć sobie przepisową egzystencję. W obu tematach wici zostały rozpuszczone tyle tylko, że nie umiem przewidzieć czy starczy mi determinacji i odwagi na karkołomne co by nie mówić, wyczyny.
Początkowo chciałem skomentować także swój pozytywny stosunek do zmian w krajowej polityce ale materia jest zbyt rozległa na krótkie podsumowania. Ten przedmiot przerabiam zresztą ostatnio na  rozmaitych nasiadówkach. I jest o czym dyskutować, jest co prostować i tłumaczyć.

Przypadkowo przejrzałem "nuty" greyhounds w Monmore Green. Mamy wszak piątek.
Z dużym luzem  podszedłem do typów wpisując do kajetu...(czas GMT)
Race 1, 2'06" Trap 6  (win)
Race 3, 2'42" Trap 3  (pudło)
Race 8, 4'19" Trap 2  (zwrot, wycofany)
Może choć jeden dojedzie. Sam jestem ciekawy...:)

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz