witam
W Warszawie pada od rana. Pogoda dostosowała się do wisielczego nastroju który towarzyszy mi od głupiej porażki z Portugalią. Można by powiedzieć, że niebo żali się wraz ze mną i na swój sposób tonie we łzach.
Moje rozgoryczenie nie bierze się z faktu, że naszych miałem zagranych na win w całej imprezie po "słusznym" jak wiadomo kursie. Liczyłem Polaków bo widziałem u nich potencjał drużyny podobny do tego jakim pan Górski dysponował w 1974 roku. Doskonale pamiętam kiedy Tomaszewski, Szymanowski, Gorgoń, Żmuda, Musiał, Maszczyk, Deyna, Kasperczak, Ćmikiewicz, Lato, Szarmach i Gadocha rozprawiali się choćby z Argentyną, Włochami i Brazylią. Ten zespół niegdysiejszych :"Orłów": zadziwił świat ponieważ grał niezwykle ofensywnie z niesłychanym polotem a nie czaił się po opłotkach zupełnie nie wykorzystując własnych atutów. Twierdzenie, że wykonaliśmy założony plan minimum i że nic się nie stało jest wyjątkowo destrukcyjne. Otóż stało się. Nie zdobyliśmy zasłużonego i należącego się nam jak psu zupa, tytułu Mistrza Europy w Piłce Nożnej.....
Tymczasem w 2 etapie Tour de France zagrałem w Mixie.
Sagan v Alaphilippe 1 1,55 (miejsca 1/2)
Matthews v Hagen 1 1,55 (miejsca 5/72)
ako 2,40 stake 3/10
lekko dodając Francję z Islandią 1 1,47 (ako 3,53) - stake 1/10 (result 5-2)
Bez jaj. Proste środki wyspiarzy nie wystarczą na gospodarzy którym w razie czego dopomogą własne ściany.
Wczorajszy, pierwszy etap le tour dodatkowo mnie zasmucił.
Rafał Majka stracił niemal 3 minuty do czołówki w której było 176 kolarzy. Zaczepił się do maruderów w liczbie 22 (w tym pechowcy po kraksach) co to postanowili statystować w największym święcie światowego cyclingu...
Result: 17'40"
Alaphilippe o mało nie zdjął Sagana, w każdym razie bardzo chciał. Jest kolarzem doskonałym i przyznam się, że drżałem o wynik tego pojedynku.
Natomiast to co robi grupa Tincoff w skali całego wyścigu woła o pomstę do nieba. Majkę (-6,51 miejsce 167) poświęcili a priori do pomocy Contadorowi który na płaskim stracił dzisiaj 48 sekund (61 miejsce)
No ale zwycięzców się nie sądzi a dzisiaj wygrali....
Result 22'50"
Cobym nie dotknął, wchodziło wszystko. Tak więc Francja (-1,5 2,30) a miałem nawet niespełniony zamiar (-2,5 3,70) oraz T. Jaidee w golfowym ET Open we Francji (3,70) który po trzech rundach miał dwa dołki przewagi i tylko ją finalnie powiększył.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz