Życiowy interes

witam

Jeszcze tak przed Świętami dostałem świetną propozycje. Jak wiadomo w wieku 57 wiosen nie mogę się od życia spodziewać za dużo bo odkąd zamknąłem swoje biznesy a do "bidronki" nie bardzo się wybieram, to została mi tylko albo bogata wdówka albo właśnie złoty interes.
I oto skontaktował się ze mna sprzedawca typów. Gwarantowanych i rekomendowanych przez różnych nieznanych mi ale zapewne poważnych kapitalistów. Więc z założenia trudno odrzucić taką okazję.
Kilkakrotnie upewniałem się jakie będą moje zyski w skali miesiąca i ustaliliśmy, że w granicach 4/1.
To znaczy mają być dużo większe ale minimalnie właśnie takie.
Postanowiłem w to wejść ale....,
że jako byłemu pracodawcy, praca ludzka jest dla mnie wartością szczególną, zaproponowałem żeby mi tych typów nie przesyłał. To marnotrawienie czasu i zbędnego zachodu. Po prostu co miesiąc, każdego pierwszego wyślij - mówię mu  -  przelew z gwarantowaną wygraną na podane konto i będzie i łatwiej i przyjemnie. Ustalmy sobie stawkę na powiedzmy skromnego tauzenta, odejmij od tego prowizję za latanie po bukach (powiedzmy 25%) a reszty w kwocie 3 tauzentów z utęsknieniem oczekuję od przyszłego miesiąca.
Miał się skontaktować z szybkością światła ale jakoś ani widu ani słychu. :):):)

pozdrawiam