poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Typy pisane lancetem

witam

Chciałoby się jak najszybciej zapomnieć o weekendowej dwudniówce która w moim wykonaniu była po prostu tragiczna. I nieszczęśliwy dobór typów i słabe technicznie zagranie a na dodatek obrona toto-golem :) w który trafiłem dwa rozegrane mecze (w tym 3-0 MG jako pewniak) i nie sięgnąłem żadnego z czterech losowanych....
Chciałoby się więc zapomnieć ale się nie da.
Dzisiaj odwiozłem mamuśkę do szpitala i spędziłem tam większość dnia. Chciałem ją optymalnie ustawić i przygotować do jutrzejszej operacji.
I jak wróciłem do tej pustej i ciemnej chałupy postanowiłem odreagować sportowo. Trzy ostatnie wyścigi w Monmore Green wygrały pieski które dokładnie liczyłem na miejsce ostatnie.
Przerzuciłem się na Beulah Park i cztery pierwsze wyścigi to zupełny brak walki szkap na które stawiałem i łatwe zwycięstwa koni 40/1. Od poniedziałku 0-7 jak na razie.....
No i czuję się zupełnie jak ten Silas z filmu "Kod DaVinci" po rutynowej akcji samobiczowania. Akurat zapuściłem sobie po raz kolejny to filmidło żeby przemyśleć kilka bardzo ciekawych wątków które się w nim pojawiają i może wykorzystać hazardowo..
A jutro, na wydrukowanym już zestawie, postaram się zakrwawionym lancetem, w szpitalnym oiom-ie wyrżnąć kilka typów z proponowanej 19-to spotkaniowej stawki.

pozdrawiam

3 komentarze:

  1. Zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Paweł,
    na dziś "z oka"

    Shrewsbury, Middlesbrough i Luton

    Jakieś "przeciw" ?

    u_efa

    OdpowiedzUsuń
  3. Ziomek trzymaj się. I powodzenia jutro przy operacji mamy. Jestem z Tobą !!!

    OdpowiedzUsuń