poniedziałek, 23 maja 2011

Szewski poniedziałek

witam

Nomen omen, jest coś na rzeczy z tym szewskim poniedziałkiem. Dzisiaj wybieram sie do WAM na zdjecie szwów po operacji i to już bedzie kolejny etap  wychodzenia z choroby.
Czuję się znakomicie tym bardziej, że przed kolejną dawką chemi mam jeszcze z miesiąc wolnego.
Jedyna nieprzyjemność to ten kupon z soboty z dwoma trafionymi piątkami. Nie mogę tego przeboleć bo jednak niespodziewane 770.000zł świeżej gotówki otworzyłoby jakieś nowe możliwości :):)
Tak więc do 23.55 jestem dzisiaj na odpoczynku. Przed północą "obejrzę" zmagania dżokejów w Indiana Downs i może popatrzę na nowy zestaw totogol.
Teraz liga szwedzka, której nie grywam wogóle i w zasadzie nie lubię.
Do kuponów trzeba będzie zatem podejść statystycznie (na przykład sztywne 2/01 dokładnie 3 razy) i wpleść w to rozpis na 25% podpisu. Tak bardziej na fart.

pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz