witam
Koniec końców, zapadła decyzja, że w szpitalu rozłożę się dopiero w przyszłym tygodniu więc ten stan oczekiwania, tak dla mnie trudny, rzekłbym depresyjny, ciągle się wydłuża. Nic to jak mawiał „Pan Michał”. Nic to.... :)
Żal tylko „Giro” - moich kluczowych w rocznym rozliczeniu zawodów, które bukmachersko mocno ominę. Wyścig rusza 7.05 i będę musiał szybko wracać do zdrowia po operacji, żeby się załapać na góry i końcowe rozstrzygnięcia. Spróbuję jeszcze przed startem opisać moje przewidywania co do Contadora, Nibalego i może Kreuzingera oraz pojedynków sprinterskich Cavendisha z Farrarem.
http://www.steephill.tv/giro-d-italia/
http://www.cqranking.com/men/asp/gen/start.asp
http://www.cyclingnews.com/
Żal mi też kibiców. Władza POzamykala stadiony (na razie 2, ale sprawa jest rozwojowa). Teraz POlicja przystąpi do rutynowych działań i o 6 rano wielu wiernych wyborców tejże, mocno się zadziwi.
Tymczasem w dzisiejszym totogol:
Moenchengladbach v Freiburg
Wiele musiałoby się wydarzyć, żeby gospodarze uratowali się przed spadkiem ale nadzieja umiera ostatnia. Co by nie mówić, Freiburg pozwoli na przedłużenie marzeń bo miejsce ma bezpieczne i nie będzie burakiem jak ten nasz.... :)
Zwyczajowo lubią sobie trochę postrzelać (no może nie tak jak POlicja z gładkiej lufy) między sobą więc 3/1 i pochodne byłoby najciekawsze.
Frankfurt v Koln
Gościom wystarcza remis do pozostania w lidze i na to się nastawię, tym bardziej, że końcówkę sezonu mają znacznie lepszą od kolegów z Frankfurtu. Założenie 1/1 z odchyleniem na obie strony będzie chyba najwłaściwsze.
Nurnberg v Hoffenheim
Tutaj nie będzie łatwo. Dla obu drużyn mecz o przysłowiową pietruszkę przy dużo lepszej dyspozycji gospodarzy ale przy h2h dla gości którzy jednak IMHO nie strzelą więcej niż jedną bramkę. 01/0 1/1 i starczy ?
Stuttgart v Hannover
Remis się wykłada i przyjmę 1/1 jako założenie z odchyleniem na bardziej potrzebujących punktów gospodarzy.
Bremen v Dortmund
Przydały by się 3 punkty gospodarzom a goście mają już wszystko gdzieś i są myślami pewnie na wakacjach. 1/0 2/1
Genk v Anderlecht
Mecz może nawet o mistrzostwo zwłaszcza dla gospodarzy. Końcówkę sezonu mają doskonałą, ale h2h z Anderlechtem wybitnie niekorzystne. Myślę, że coś się tutaj wydarzy w rodzaju 0/2 czyli wyniku który był najbardziej popularny między nimi.
PiS: 20.05
Na skutek negocjacji :) ze wspólnikami w tym bólu (!!) pt. gra w totogol nastąpiły drobne modyfikację ze szczególnym uwzględnieniem zwycięstwa Frankfurtu.
No cóż, c'est la vie.
a w TV przed którą się nieustannie bronię i przełączam kanały żeby ominąć bełkot i manipulację, nieopatrznie trafiłem na program zdrowotny z którego już teraz wiem, że około 4000 pacjentów rocznie umiera na skutek szpitalnych zakarzeń. No bajka, po prostu bajka. Umieją wrzucić coś optymistycznego w najlepszym dla mnie momencie.
pozdrawiam
Jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńA tu dedykacja:
Dałeś mi Panie zbroję
Dawny kuł płatnerz ją
W wielu pogięta bojach
Wielu ochrzczona krwią
W wykutej dla giganta
Potykam się co krok
Bo jak sumienia szantaż
Uciska lewy bok
Lecz choć zaginął hełm i miecz
Dla ciała żadna w niej ostoja
To przecież w końcu ważna rzecz
Zbroja
Magicznych na niej rytów
Dziś nie odczyta nikt
Ale wykuta z mitów
I wieczna jest jak mit
Do ciała mi przywarła
Przeszkadza żyć i spać
A tłum się cieszy z karła
Co chce giganta grać
Lecz choć zaginął hełm i miecz
Dla ciała żadna w niej ostoja
To przecież w końcu ważna rzecz
Zbroja
A taka w niej powaga
Dawno zaschniętej krwi
Że czuję jak wymaga
I każe rosnąć mi
Być może nadaremnie
Lecz stanę w niej za stu
Zdejmij ją Panie ze mnie
Jeśli umrę podczas snu
Bo choć zaginął hełm i miecz
Dla ciała żadna w niej ostoja
To przecież życia warta rzecz
Zbroja
Wrzasnęli hasło wojna
Zbudzili hufce hord
Zgwałcona noc spokojna
Ogląda pierwszy mord
Goreją świeże rany
Hańbiona płonie twarz
Lecz nam do obrony dany
Pamięci pancerz nasz
Więc choć za ciosem pada cios
I wróg posiłki śle w konwojach
Nas przed upadkiem chroni wciąż
Zbroja
Wywlekli pudła z blachy
Natkali kul do luf
I straszą sami w strachu
Strzelają do ciał i słów
Zabrońcie żyć wystrzałem
Niech zatryumfuje gwałt
Nad każdym wzejdzie ciałem
Pamięci żywej kształt
Choć słońce skrył bojowy gaz
I żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas
Zbroja
Wytresowali świnie
Kupili sobie psy
I w pustych słów świątyni
Stawiają ołtarz krwi
Zawodzi przed bałwanem
Półślepy kapłan łgarz
I każdym nowym zdaniem
Hartuje pancerz nasz
Choć krwią zachłysnął się nasz czas
Choć myśli toną w paranojach
Jak zawsze chronić będzie nas
Zbroja
http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/z/zbroja.php
Dzięki insider za tę kultową pomoc.
OdpowiedzUsuńZ Jackiem Kaczmarskim to wogóle cała opowieść z cyklu "My life" którą miałem kontynuować ale jakoś się, z braku czasu nie składa.
W zamierzchłych czasach, kiedy na Śródmieściu zbierała się banda "kiboli" :) jakby to teraz ujął TVN24 i inne rządowe włazidupy, kiedy przed akcją rozlepiania plakatów uczyłem się granego na gitarze przez jednego z kolegów "Na stos" a ze szpuli "Tonnette" :) leciały najnowsze, zdobyte z wielkim poświęceniem kawałki Jacka Kaczmarskiego - wtedy to, czołowy wówczas działacz opozycji powiedział mi, daj spokój. Jak chcesz to zaprosimy Kaczmarskiego i zorganizujemy recital. Kurcze, u mnie :)
Takie to są wspomnienia.
Ja, niestety wtedy jeszcze pijak i babiarz a w dodatku hazardzista miałem inne priorytety, niestety.
pozdrawiam