witam
To już ostatni wpis przed wielką podróżą w nieznane. Jutro o tej porze będę już tylko przesuwanym z miejsca na miejsce przedmiotem i to z punktu widzenia pacjenta najbardziej mnie przeraża.
Znaczy się najbardziej - to ten stan uśpienia w którym już nic od ciebie nie zależy. Strasznie mnie to przygnębia.
Teraz to właściwie liczą się tylko znaki. Mówi się, że wszystko widać jak na dłoni.
Patrzę na tę dłoń i linia życia jest u mnie imponująca. Cholerka, jakieś 100 lat jak nic, z niezłą górką. Czy to się sprawdzi czy przysłowie jest do bani.
W skali makro to nie ma żadnego znaczenia ale dla mnie to przecież jak koniec świata.
Pozdrawiam
TRZYMAM KCIUKI !
OdpowiedzUsuńPAWEŁ do zobaczenia przy następnej notce, swoją drogą nie zdziwiłbym się, jakbyś coś skrobnął w trakcie ... ;)
POWODZENIA