czwartek, 19 maja 2011

Nowe rozdanie

witam

Jest tyle do opisania, że po kolei i powoli....
W najlepszym polskim ośrodku (m.in.do walki z nowotworami wątroby)  zostałem 13.05.2011 roku poddany operacji usunięcia nowotworu.



w takiej scenerii uniwersyteckich ogródków....



i z takim skutkiem.
To zdjecie w 3 dni po operacji :)
Dodam, że dzień był słoneczny i ciepły a spacer i wogóle ruch to podstawa rekonwalescencji, tak więc po wyczerpującym step-treningu rozsiadłem się w ogródku WUM.



Na początek wszystkim profesorom, doktorom i lekarzom a także zaangażowanym w pomocy pielęgniarkom, chciałbym serdecznie podziękować. Niesamowita, profesjonalna, uprzejma, oddana swojej pracy kadra.

13 maja 2011 roku w piątek !!!! 13(piątek) jako dla okrutnie przesądnego, z początku obleciało mnie strachem.
Ale....13.05.2011 to także 94 rocznica objawienia Matki Boskiej Fatimskiej. A to ważniejsze niż jakieś tam zabobony.


Wkrótce opiszę dziennik pobytu i ciekawostki. Optymizm, który jak czytaliście poprzednie notki zawsze miałem itd.
Taka pierwsza ciekawostka to halucynacje po wybudzeniu.
Otóż na suficie, kiedy leżałem nieruchomo w klimatyzowanej sali pooperacyjnej, przesuwały mi sie rzędy cyfr, tabelek, i gotowych wyników. Sportowych, końskich, wszelkich.... Była to zbyt szybka projekcja, żeby cokolwiek zapamiętać a i zapisać nie było sposobu.
Ale jak zostały w pamięci podprogowej to streżcie się bukmacherzy :):):)

pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz