czwartek, 8 lutego 2024

Wiara w ludzi

 witam

Na poważniejsze zakupy spożywcze wybrałem się wczoraj do jednej z "emeryckich" sieci sklepów handlowych jak zawsze w takich razach ciągnąc za sobą przepastną torbę na kółkach. Po drodze w trafice kupiłem karton "Marlboro" które będą meritum tej opowiastki. W sklepie zapełniłem torbę po brzegi ze szczególnym uwzględnieniem towarów z lodówki azjatyckiego, gotowego żarcia które gorąco polecam. No cóż, mama z racji wieku już rzadko coś ugotuje a ja na szybko muszę coś czasami przetrącić.
Wróciłem do domu, rozpakowuję sprawunki i okazuje się, że nie ma "szlugów". Cały karton (199zł) zostawiłem na kasie samoobsługowej jak jakiś bezmyślny gamoń. No cóż, przepadło, szkoda. Minęło 45 minut ale zdecydowałem się wrócić, choć bez żadnej nadziei, do tej feralnej kasy i oto okazało się, że pomimo obsługi kilkunastu klientów "Marlboro" leżały jak Pan Bóg przykazał na swoim miejscu. Zacząłem wierzyć w ludzi, w ogólności nie są tacy źli jak pokazuje ich telewizja.

Uwierzyłem też w Adriana Meronka (golf) który dzisiaj rozpoczyna turniej cyklu LIV Golf w Las Vegas.
Zagrałem go na pozycjach 1-10 (notowanie 3,25) z trzech powodów. Pierwszy to wyżej przywołana wiara, drugi to fakt, że na pole wychodzi 54 graczy a nie jak w przypadku PGA Tour ponad 150 a trzeci, nieosiągalne już w tym wcieleniu marzenie ściętej głowy o posmakowaniu hazardowej adrenaliny właśnie tam, w stanie Nevada.

Piłkarzom wierzę już mniej. Wczoraj pozbawili mnie remisów w trzech meczach (Maroko 2, Panama) w 91, 92 i 95 minucie. A i tak kupony nie są przegrane.

A już kompletnie nie wierzę politykom, zwłaszcza z SLD, PO, PSL i jakiejś tam Drogi. Żadnemu z przedstawicieli bardzo szeroko rozumianego i dobranego w sposób krańcowo nieodpowiedzialny rządu nie pożyczyłbym złamanego szeląga i nie zasiadł przy jednym stole spodziewając się, że jak Alan Harper (Dwóch i pół) znowu zapomnieli portfela.
Pomysł żeby obywatele ze swoich oszczędności (na razie dobrowolnie) wsparli rządowe inwestycje do mnie nie trafia. I niby co to miałoby być. Przeciekający stadion z basenem na płycie głównej (stąd pewnie taki kosztowny) albo prawie najdroższe na świecie autostrady (trasy szybkiego ruchu tak na marginesie) za które podwykonawcy nie dostawali wynagrodzenia. Rządzić to trzeba "umić" Ja wysiadam

PiS: 16'30"
Dzisiejsze dwa tanie kupony 5/13 rozpoczynałem szczęśliwie do 93 minuty. Nieładnie, panowie futboliści. Jeden mecz, nic się nie stało, ale sztuka cierpi...
https://www.livescore.in/pl/mecz/b3YMS647/#/szczegoly-meczu/szczegoly-meczu

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz