Tak naprawdę to nie wiadomo kiedy można się spodziewać po sobie maksymalnej koncentracji. Wczoraj miałem wybitnie nerwowy dzień, spory wysiłek logistyczny i co tu dużo mówić fizyczny, a pomimo to na wyścigach konnych w Tampa Bay na 14 pojedynków h2h udało się skutecznie ustrzelić 13. Po tej dobrze wykonanej robocie sobotę poświęciłem na relaks.
Zasłużony odpoczynek
(ten bandzioch ewidentnie do likwidacji..:)
(ten bandzioch ewidentnie do likwidacji..:)
Wydawałoby się, że dzisiaj odprężony i bez obciążeń, podbiję Florydę kompletem trafień. Tymczasem popełniłem beznadziejne dwa błędy a pomylenie numerów koni przy analizie i zagranie kompletnego absurdu to już szczyt szczytów który nie miał prawa się wydarzyć. Przyszło mi więc walczyć o remis z dnia co w ostateczności stało się faktem (między innymi w ostatniej 10-tej gonitwie mój Freedom Lass (2,40) o 6 długości pokonał bardziej faworyzowaną Natomę)
Pgm | Horse | Jockey | Win | Place | Show |
---|---|---|---|---|---|
8
|
Freedom Lass | Angel Suarez | 28.60 | 11.80 | 5.60 |
7
|
Natoma | Ronald Dale Allen, Jr. | 7.60 | 3.20 | |
5
|
Dreaming of Paris | Harry Hernandez | 2.60 |
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=311302099011681187&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Inna sprawa, że coraz trudniej walczyć z STS-em. Miesiąc temu kojarzyli po 6 par w gonitwie, później już tylko po 4 a od wczoraj 2. Poważnie ogranicza to możliwości wyboru ale cóż, gra się tak jak przeciwnik pozwala....
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz