sobota, 7 lipca 2018

Wielka pętla 2018

witam

Sądny dzień przeżyłem we czwartek kiedy po przebudzeniu okazało się, że w mieszkaniu wysiadła elektryka. Jakiś magik w tej materii pewnie uśmiałby się od ucha do ucha ale ja - po pierwsze osiągnięcia Michaela Faradaya nie zgłębiałem i nie przyswajam (tak jak kilku innych zjawisk fizycznych i chemicznych), po drugie po prostu boję się prądu. Ok, na początek wcisnąłem bezpiecznik. Błysk a ja mało co nie zemdlałem ze strachu. Przesadzam oczywiście....:)
Dalej drabinka, latarka, korek automatyczny zbiorczy i ten sam numer. Błysk, ciemność i dupa blada.
Zacząłem zatem metodą profesora od rzeczy niepotrzebnych wyłączać wtyczki w gniazdkach, listwy, słowem wszystko co się rusza a następnie sposobem J J Duńczyka z "Va bank" kiedy to wykrawał alarmowy przerywacz, włączałem urządzenie po urządzeniu. I dałem radę.
Okazało się, że sprawcą nieszczęścia, nerwów i litrów wylanego potu był czajnik elektryczny. I to by było na tyle.
Pierwszy etap Tour de France właśnie rusza. Pięciu Polaków w peletonie uszlachetni ten niewątpliwie najbardziej prestiżowy wyścig kolarski na świecie.
http://www.steephill.tv/tour-de-france/
Wśród faworytów brak jest naszych orłów a Rafał Majka jako 19 na giełdzie zwycięzców płaci w okolicach 440/1. Trochę mnie to zabolało bo miałem co do niego większe oczekiwania jednakże gracze się znają i pewnie mają rację. W każdym bądź razie nic dzisiaj z TdF nie zagrałem. Za późno wstałem.
Iga Świątek wylosowała w juniorskim Wimbledonie najgorzej jak mogła.
https://www.itftennis.com/juniors/tournaments/tournament/info.aspx?tournamentid=1100042329
Już w pierwszej rundzie wpada na rozstawioną z 1 - 16 letnią Whitney Osuigwe i można by powiedzieć, że jest to finał turnieju w pierwszym pojedynku. No cóż, trzeba mieć fart.
Tego fartu zabrakło również Brazylijczykom. A także umiejętności. Byli zespołem znacznie lepszym ale tych kilku stuprocentowych okazji które wypracowali nie zmarnowała by nawet kadra Nawałki.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz