witam
Każdego dnia przekonuję się, że piłkarskie zakłady na faworytów to gra dla desperatów. Na całe szczęście okres wakacyjny i ograniczona pula możliwości ofertowych skłania mnie do wyłącznie śladowych zakładów ale każda wtopa zawsze boli. Wczoraj piękną tryplę kończyłem Legią i była to jedyna piłka na kuponie. No cóż, okazuję się, że warszawskiej ekipie do Bayernu jeszcze sporo brakuje a na sukcesy w LM raczej się nie doczekam. No chyba że to wszystko lipa jak mawia klasyk.
Są i pozytywy.
Dwa typy długofalowe udało mi się trafić bez pudła a jeden z nich szczególnie mnie ucieszył. Iga Świątek wygrała juniorski Wimbledon i był to wedle jej słów ostatni występ w kategorii "girls". Przyszła pora na budowanie rankingu WTA co jak pisałem nie raz, za dwa lata zaowocuje niespotykanym progresem. A może nawet za rok.
Drugi typ to Francja w MŚ-2018 choć ta jeszcze nie wygrała. Ich sukces przewidywałem przed mistrzostwami analizując, że w Europie wygra Europa a w tym towarzystwie Francja wyglądała na najsilniejszą.
Ok, dzisiaj pojechałem rozpisem 4/10 i 5/10 wstawiając w kupony cały Kamerun. Na wiele nie liczę ale licznik w górę mógłby lekko drgnąć. W końcu za dwa tygodnie rozpoczną się harce w ulubionych, remisowych ligach....
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz