witam
Nie umiem przejść do porządku dziennego nad faktem wstawienia do wczorajszego rozpisu, meczu drugiej ligi bułgarskiej (Montana) który miał być dodatkiem (1,20) podnoszącym kurs trypli. To nie jest sprawa błaha jak z pozoru mogłoby się wydawać kiedy nagle ni stąd ni zowąd rozumny człowiek podejmuje ewidentnie nienormalne ze swojego punktu widzenia decyzje. Skąd przychodzi taka "głupawka" ?
Czy to rodzaj jakiejś osobliwej przekory czy może tylko zwykła nonszalancja w myśl zasady, że jakoś to będzie. Muszę dogrzebać się do przyczyny, do zakamarków tego stanu ducha który pomimo wpojonych przez lata aksjomatów czasami wyrywa się spod kontroli.
Wywołany temat przypominający Ministerstwo Głupich Kroków z Latającego cyrku Monty Pythona...
https://www.youtube.com/watch?v=OgV4iBQVNyU
...pozwala zauważyć, że mój powyższy problem jest niczym w porównaniu do takiej na przykład "partii wyplutych". Czasami, raczej rzadko ale jednak, próbuję obejrzeć stacje konkurencyjne do TVP.
A tam z cykliczną regularnością pojawiają się jadowici osobnicy którzy bądź to z własnego wyboru, bądź z wyrachowania czy też na rozkaz oficera prowadzącego przez osiem minionych lat błędów i wypaczeń przechodzili na drugą stronę barykady. Teraz sfrustrowani i do imentu cyniczni, ślepi na niezbite argumenty, wylewają swoją żółć przed ekranem wiedząc zapewne, że już nikt im tak naprawdę nie ufa bo jak to mówił Marszałek....
Inna sprawa to fakt, że tego typu zdrada chyba nie jest grzechem. Ale wyklucza na wieki. Pamiętam czasy kiedy bywałem na spotkaniach politycznych i razu pewnego bardzo znany i rokujący wtedy nawet na Premiera gościu "chlapnął" w kuluarach, że w "dupie ma rację stanu". U mnie przepadł od ręki, dzisiaj o nim nikt nie wspomina i chyba nikt go nie pamięta.....
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz