witam
Wczorajszy dzień był pod pewnymi względami jedną z najgorszych tegorocznych dat. Miotałem się zupełnie bez wyczucia pomiędzy wyścigami psów, kotów, tygrysów i wszystkiego co się ściga przegrywając pojedynki dosłownie o włos. Bramki, które kiedyś wchodziły jak na zamówienie również przestały wpadać po mojej myśli i jak to mówią d... była blada. Nie, żebym zrzędził. Nic złego się w końcu nie stało ale są takie dni kiedy widać jak na dłoni, że natychmiast trzeba się zamykać.
Pisząc te słowa, zerkałem na końcówkę meczu w Armenii. Cddks, że polecę takim skrótem...
http://www.livescore.in/match/0SW6UySI/#match-summary
89 minuta i wszystko jasne.
I tak oto odeszła mi chęć na wynurzenia i na doping tego co mam w kuponach. Luknę wieczorem jak grały moje pieszczochy i zapewne nie będzie to widok przyjemny.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz