"Dotąd dojdziesz, lecz nie dalej" - póki co ta hiobowa sentencja towarzyszy mi w rozgrywce z rozpisami. Ja wiem, że najtrafniej ocenia się mecze już po ich rozegraniu ale przecież nie mam pretensji do przestrzelonych 0-1 remisów boć to zwykły przypadek ale do samego siebie. Po pierwsze za szatańskie podszepty.
Wczoraj zaordynowałem jeden pojedynek z Polski i jeden z Kazachstanu czego nigdy nie robiłem. Oba skończyły się wynikiem 0-1. Dzisiaj to już naprawdę aberracja.
Trzy duble złożone z niższej ligi sowieckiej (5 spotkań, kursy średnio po 1,45) i Liverpool miały być "robotem" do 5/13 i 6/13.
A tam poza powyższym, dosłownie dwa mecze z Kamerunu (oba weszły), dosłownie dwa mecze z Maroko (oba weszły) i Legia Warszawa - w tę piątkę wierzyłem jak w Zawiszę Czarnego.
Reszta pół na pół i gdyby nie te zafajdane duble (wszystkie trzy - down), mieszanina byłaby mocno skondensowana. A tak, tylko jakieś skromne plusy i żal co tyłek ściska.
Zawsze wymyślę coś co musi mnie ograniczyć. Jakieś fatum ?
Tym razem strzeliło mi do głowy, ze wykorzystam spore różnice kursów z "Favoritem" co w przypadku rosyjskich pojedynków było dotąd bardzo skuteczne....
Po drugie, gra nie w tempo. Jak coś idzie to z reguły dzień zasuwam za 1/10 a jak nie idzie, za 3/10 budżetu przewidzianego na cały tydzień. To już mi weszło w krew ale to kompletnie nie moja wina. Ślepy los.
III etap Giro d;Italia wygrał wreszcie Gaviria. Zwrócił się za poprzednie dwie porażki.
Poniedziałek, 8 maja, godzina 6'00"
Dzisiaj w nocy rozpieprzyłem Ewce "Garbusa". To jej wypieszczone cudeńko które często słyszałem na Hożej kiedy rano wyjeżdżała na uczelnię. I zupełnie zbaraniałem gdy się okazało, że nieostrożnie cofając można zdemolować brykę tak, że nadaje się wyłącznie do kasacji.
Będąc już na etapie wypełniania ubezpieczeniowych dokumentów na szczęście się obudziłem. Jakaż ulga. To tylko sen. Tak namacalnie rzeczowy ale szczęśliwie tylko sen....
W zasadzie to mogło się nawet wydarzyć naprawdę. Nie spałem do trzeciej i byłem potwornie zmęczony albowiem miałem prawdziwą przyjemność obserwować wyścigi konne w Emerald Downs. Odnalazłem stary, amerykański serwis gdzie bez logowania można dokonać szczątkowych analiz podpierając się dostępną w sieci statystyką. Co prawda z powodu "restrykcji" dla Polaków nie działa "wager" (czyli po ichniemu trading i możliwość gry) ale mi nie o to przecież chodzi.
I tak na 8 gonitw prawidłowo wytypowałem 7, preferując po dwa konie na win w gonitwie (jeden główny, drugi ku określonej asekuracji). Dobry wynik jak na bardzo skromną informację.
Powyżej połączyłem sen z jawą więc czas wkomponować trzeci element. Własną przyszłość.
Zwyczajowo na piechotę udam się dzisiaj na bazarek pod Halę Mirowską (c-a 4 km) i muszę obowiązkowo przemyśleć w drodze to co wyprawiam z rozpisami. Przecież wystarczyło zagrać wczoraj jeden lub dwa kupony 3/5 lub 3/6 za paczuszkę na pięciu zaserwowanych w niedzielę, nieprzemakalnych propozycjach a potem już się bawić w te swoje 5/13, 6/13.
Czy ja robię to co robię z chciwości, z próżności czy ze zwykłego przyzwyczajenia - to właśnie muszę sobie wyjaśnić.
PiS: A Ewka to moja dulcynea sprzed 40 lat......:)
Systemowy singiel na początek tygodnia to: X (remis) w.....
RUS PR | 05/08 13:30 | Ural Sverdlovsk Oblast | 2.63 | 2.98 | 2.74 | 35.18% | 31.05% | 33.77% | 92.52% | Kryliya Sovetov | result 1-3 |
2.47 | 2.96 | 2.96 | 37.47% | 31.27% | 31.27% | 92.55% |
PiS: 12'55"
Bogatszy o refleksje wróciłem z dalekiej podróży. Z trzech opcji do wyboru wygląda na to, że wygrała ta czwarta. Głupota.
Już poza konkurencją układałem sobie w myślach kto zatriumfuje w jutrzejszej wycieczce na Etnę a przechodząc koło kolektury zachodziłem w głowę na co wydam najsampierw pierwsze miliony z kumulacji (15 mln) Lotto jeśli oczywiście takowa jest mi przeznaczona...:)
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz