czwartek, 16 czerwca 2011

Znowu chemia

witam

Upłynał miesiąc od operacji i zgodnie z grafikiem trafiłem na kolejną sesję chemioterapi.
Muszę powiedzieć, że ten wczorajszy zabieg przeżyłem fatalnie. Ogólnie czuję się już zdrowy a tutaj dalej trzeba walczyć. Od 8.00 rano do 17.00 trwał ten cały proces a sama wlewka to już po prostu koszmar. Nawet chciałem już powyrywać te wszystkie igły i dać sobie spokój. Jakoś przetrwałem.
Jakie było moje samopoczucie i stan ogólny wieczorem,  można okreslić przykładem. Nie wszedłem wczoraj na Indiana Downs - a moi dzokeje szaleli.
Ucierpiał też Totogol bo miałem wysłać coś specialite, miałem przemyślany każdy mecz, że mucha nie siada ale nie było komu tego powypełniać. Ja nie dałem rady.
Wysłałem jakiś szajs za grosze, żeby uczestniczyć i poemocjonować się choć trochę.
Zaczynają za pół godziny.

pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz