piątek, 9 maja 2014

No i się doczekałem

witam

Dzisiaj w Belfaście (sic) rozpoczyna się 97 edycja Giro d'Italia. Na dystansie 21,7 km rywalizować będą drużyny w wyścigu na czas. Do pomocy przywołam strony internetowe z których lubię korzystać kiedy zaczynam bawić się w typowanie zwycięzców.
http://www.steephill.tv/giro-d-italia/ sporo linków do newsów
http://www.cqranking.com/men/asp/gen/start.asp  h2h, i cały system porównań

Tytuł notki wydaje się entuzjastyczny i tak na samym początku w istocie było. Ale z czasem euforia mi przeszła i pozostała już tylko nadzieja. Przez chwilę nawet pomyślałem sobie, że w rzeczy samej doczekałem szczęśliwie. W końcu przecież "biorą już z mojej półki" pełną garścią.....
Jakiś wyjątkowo słaby poziom w tegorocznym turze rzuca się w oczy. O wielu kolarzach słyszę zasadniczo po raz pierwszy i upłynie sporo wody w Wiśle zanim zorientuję się w kim drzemie siła i na co kogo stać.
Tak więc pierwsze etapy potraktuję z dużą rezerwą czekając na kilka grubszych wejść w dalszej fazie zmagań. Może się doczekam.

Po wycofaniu się Sereny Williams okazało się nagle, że dolną część drabinki dużo trudnij będzie ugryźć Agnieszce Radwańskiej. Już dzisiejszy pojedynek może być znacznie bardziej wymagający niż to się z oka wydaje.
Swoją drogą granie przed turniejem na win to rzecz której nie znoszę. Aż mi żal tych co na SW stawiali bo to zwykła niesprawiedliwość wypadać z kuponu w taki sposób.
I tylko przyszło ufać, że Wigan nie zrejteruje z rozgrywek play-off :)

A nawiązując do wczorajszych wypocin zastanawiam się czy nie czas na Legię ? (LAY = 1,50)

PiS: 22'25"
Ale miałem fart :)
Jako dokładkę do kuponu wbiłem się na największy dzisiaj piłkarski fuks (w regionalnej niemieckiej). Ostatnia o kawał drużyna grała z walczącą o awans i liczyłem z grubsza na jakieś 0-4. Kurs 1,18, ale że za over 2,5 bramki płacili 1,34 to wybrałem wyższą opcję. Wynik 3-2 (kurs 11,00 :):)  mnie osobiście zadowolił....
Ale największy numer wykonali Kanadyjczycy remisując na MŚ w hokeja z Francją (kurs 17,00)

pozdrawiam

czwartek, 8 maja 2014

Omerta

witam

Niespodzianki są oczywiście nieodłączną treścią życia. Ale mam wrażenie, że w ostatnim okresie, szczególnie w rozgrywkach piłkarskich, sensacja goni sensację w dużo częstszym wymiarze niż to normalnie bywało. Wczoraj Real Madryt i PSG a od ostatniej soboty Manchester Utd, Barcelona, Chelsea, Atletico Madryt, jeszcze raz Real, Liverpool żeby wymienić tylko grubsze historie. Zauważyłem, że inne kraje uznawane dotąd za dość bezpieczne w te klocki również przystąpiły do niewątpliwie niecnego procederu.bo inaczej tego nazwać przecież nie można. Porażki (także remisy) wielkich faworytów są bowiem często niczym nie uzasadnione bo różnica klasy w rywalizacji to jak podwodna walka rekina ludojada versus homo sapiens z której człowiek tylko od święta wychodzi z tarczą. Fakt, że ów rekin nie trafił jeszcze na Władimira Władimirowicza. :)
Patrząc z innej strony to zrównoważony kurs 20,00 powinien statystycznie wchodzić 5 razy na sto pojedynków. Tak chyba nie jest a statystykę utrzymują fuksy mniejszego sortu od 4,00 do 8,00 za postawioną stawkę.
Takie sobie myśli przychodzą mi do głowy kiedy w ramach odnowy biologicznej wędruję na piechotę na bazarek przy Hali Mirowskiej żeby zaopatrzyć się w kawę, zieleninę i świeże ciasteczka.
A czemu właściwie dręczą mnie takie tematy skoro praktycznie nie grywam ani kursów do 1,20 ani tych mocno podejrzanych imho drużyn. Ano dlatego, że codziennie trzeba mieć w zanadrzu nieprzemakalną "czapkę" aby móc ją ewentualnie dostawić do kuponu wymagającego trzech kombinacji.
I jedynym rozsądnym krokiem w tym kierunku jest już tylko (mocny faworyt strzeli bramkę, zwykle z notowaniem 1,01)
No dobrze, a co z tytułową zmową milczenia. Otóż myślę sobie, że większość kontrolowanych w sporcie przypadków to taki "złoty bursztyn" w wydaniu światowym w którym bukmacher jest pośrednikiem przelewu kapitału (z zyskiem, powiedzmy 20%) z kieszeni marzycieli do sakw grubych cwaniaków....

pozdrawiam

środa, 7 maja 2014

Z nowymi siłami

witam

Nareszcie się porządnie wyspałem więc pełen werwy mogłem od rana przystąpić do powrotu na ubity grunt.
Posprawdzałem asiany, wybrałem dwa mecze (z lig wschodnich) i poszedłem do Mixa. I nawet nieważne że nie zdążyłem ze szpilem i nie zagrałem kuponu (kursy na oba spotkania spadły z 1,75 na 1,45) Istotne jest to że comeback się dokonał...
Z innych rejonów pobrałem lekko
El Gounah v Mehalla X 3,45

Podejrzewam, że wieczorem trudno mi będzie wytrzymać bez kilku gonitw więc "przyjrzę się" co tam słychać w Suffolk Downs.
W ubiegłym sezonie na tym torze (w Boston, Massachusetts) występował między innymi champion ze Służewca, Aleksander Reznikov z bardzo dobrym (18%) stosunkiem zwycięstw. Teraz prym powinni wieść dżokeje Panell, Piermarini i Amiss.

PiS: 20'20"
Krótka była przygoda w Suffolk Downs. Tor nie jest przyjazny i będę szukał dalej.
Dłuższą, wspaniałą przygodę miałem za to oglądając doskonały mecz Radwańskiej z Kuźniecową (6-3 4-6 7-6) gdzie emocje sięgały zenitu a tie-break wyciągnięty ze stanu 3-6 na 8-6 był mistrzostwem świata :)
- A finansowy sukces to fakt że "leszcze" obniżyli kursy z 1,75 na 1,45 w dwóch meczach, kuponów przez to nie zagrałem i zaoszczędziłem.... ponieważ obie różnice kursów nie weszły (Żalgiris, Zagrzeb)

cdn niebawem
pozdrawiam

wtorek, 6 maja 2014

Reminiscencje

witam

Po zakończonym już praktycznie sezonie Ligi Angielskiej nadeszła pora na opamiętanie. Zdecydowanie zbyt dużo energii i zaangażowania poświęciłem ostatnimi czasy na wyspiarską piłkę i teraz czuję tylko całkowitą bezradność. Lata w których zajmowałem się wieloma dyscyplinami od golfa po wyścigi psów to już tylko odległe wspomnienie które przywrócić jest szalenie trudno. Jakoś nie umiem się kompletnie do tego zabrać.
Dzisiaj nawet próbowałem ale pozmieniały się strony internetowe mnóstwa serwisów a hasła do nich są w większości nieaktualne. W desperacji wszedłem na teksas holdem żeby zagrać jakiś mały turniej dla odprężenia ale też się nie udało. No cóż, nie grałem kilka lat a i w pokerze odmieniło się wszystko, włącznie z koniecznością wgrywania programów od nowa. Na razie dałem z tym spokój.
Przyjazne tory na wyścigach konnych również zakończyły ściganie poza Emerald Downs raz na tydzień i może rozpoczynającym się niedługo a kiedyś fartownym Delaware.
Trochę jestem rozbity jak widać ale to mi przejdzie, bez obaw. W końcu co się dziwić. 60-ka na karku, wojna niemal u granic, siedem lat rządów Tuska, nie mówiąc o tym że wszystko dookoła drożeje a bukmacherzy nie rozpieszczają  w pokrywaniu niedoborów.
Rady na powyższe w tej chwili nie znajdę.ale jak coś tylko wymyślę to na pewno dam znać.
pozdrawiam

poniedziałek, 5 maja 2014

Życie bez układu

witam

No nie, jeszcze się nie nawróciłem. Siatka powiązań jak była tak i jest, i ma się całkiem dobrze. Szczerze mówiąc to straciłem już nawet wiarę, że coś się uda zmienić i pozamiatać ten bajzel.
W tytule chodziło mi jedynie o układ spotkań Ligi Angielskiej który zwyczajowo drukowałem na początku tygodnia.
A zatem bez weekendowego celu trzeba wchodzić w życie od poniedziałku.
Wczoraj udało się za grosze trafić czwórki w correct score co opisałem w komentarzu do poprzedniej notatki. W zasadzie ułożyło się optimum ponieważ 5-ka była zupełnie nieosiągalna nawet za ciężką kasę. W nocy za to miała miejsce mordercza walka na dwóch torach. Jest coraz trudniej ale przecież w tych trudnościach cała przyjemność. Dzisiaj wybieram się do nowego przybytku. Will Rodgers Downs się to nazywa i poza rywalizacją pomiędzy dżokejami p.t. (Kimes, Shepherd, Wethey i Medina) nic się nieoczekiwanego zdarzyć nie powinno....

Image
Will Rodgers Downs, Claremore, Oklahoma

PiS: 18'50"
Od dzisiaj obowiązują nowe zasady promocji w Toto - Mix.
Rzecz sprawdzi się w warunkach bojowych ale z broszury Totolotka i wyjaśnień kolektora wynika że:
- Punkty zbiera się po staremu a z kilkunastu propozycji najbardziej podoba mi się oferta PRO15 w której za 5200 punktów przysługuje 20 kuponów (min 3 mecze) w tygodniu z doliczeniem do wygranej 15% bonusu. Bez limitu, to znaczy do 1000 złotych bez dzwonienia po dyrekcjach....

cdn
pozdrawiam

sobota, 3 maja 2014

Przewidywalność

witam

Dokładnie oczekiwany wynik wydarzył się wczoraj na Ukrainie. Już przeglądając terminarz w początku tygodnia, na samą myśl meczu Odessa v Charków robiło się gorąco. Jakim trzeba być krótkowzrocznym politykiem, działaczem piłkarskim z tego ich związku czy lokalnym kacykiem, żeby nie przewidzieć takiej oczywistości jaka z tragicznym skutkiem nadeszła.
Za to w Liverpool całe miasto stanie dziś za Everton. Rzadki to przypadek aby zjednoczyć kibiców zwaśnionych stron. I jeśli gospodarzom uda się choćby zremisować to do 5 maja będzie trwała zrozumiała euforia.
Dwa piłkarskie pojedynki i dwa różne, cywilizacyjne wymiary.

Dobijając się w nocy do opisywanego w poprzedniej notce sezamu zostałem już na wstępie porządnie trafiony. Turf Paradise poraziło mnie prądem co najmniej 220 Volt a trzy "nos down" na foto pokazały gdzie moje miejsce w szeregu.
Zadanie jest teraz boleśnie proste. Walczyć z przemyślaną głęboko rozwagą i nie wywieszać białej flagi. Dopóki piłka w grze.

Meczu Everton v Manchester City grać nie zamierzam. Za postawieniem na gości przemawia rozsądek, za gospodarzami determinacja i h2h (X1111)
Z Premier League spróbuję tylko dwa lekkie single - jak to się kiedyś w starej Warszawie mówiło - "na maniane". Remis (X = 3,30) w Aston Villa i zwycięstwo Fulham (3,25) bo to obu klubom zwyczajnie "pasi".
W Championship (już o 12'15 GMT) zdecydowałem się na
Blackburn v Wigan 1 2,28 (result 4-3)

W League One 
Tranmere v Bradford 1 1,93 (result 1-2)
choć forma gospodarzy jest daleka od doskonałości i muszą nieco pomóc goście.
Gillingham v Shrewsbury 1 2,24 (result 1-1) - to mnie zabolało zwłaszcza (w 86 minucie)
Oldham v Notts Co 2 2,76 (result 1-1)
A w League Two
Chesterfield v Fleetwood 1 1,77 (result 2-1)
ponieważ tytuł jest tutaj wartością decydującą....

Kącik pożegnań (godzina 16'25")
Grając dzisiaj w Toto - Mix spotkała mnie niemiła przygoda. Otóż jak wiadomo od ponad roku grałem tam z bonusem 10% doliczanym do wygranej co przy czasem zdarzających się kursach lekko wyższych od biegających na rynku, dawało oczekiwane rezultaty.
Od maja, bez żadnego ogłoszenia nowych zasad, przywilej już mi nie przysługuje. A zatem wobec dużo szerszej oferty STS i ich wielu autorskich pojedynków a nie przeżutych przez internet kursów i pozycji będę dzień zaczynał od strony https://www.sts.pl/
Cieszy to zwłaszcza w obliczu rozpoczynającego się Giro d'Italia gdzie zestaw par jednej i drugiej firmy to zawsze była prawdziwa przepaść.....


Uchwalenie Konstytucji 3 Maja 1791 roku, Rzeczypospolitej Obojga Narodów (obraz, Jan Matejko)

Pierwsi w te klocki byli Amerykanie (1787 rok) i do nich, na tor Turf Paradise wybieram się już o 20'35" naszego czasu.....

cdn niebawem
pozdrawiam

piątek, 2 maja 2014

Sezamie, otwórz się

witam

Wzorem Ali-Baby zamierzam jutro dobrać się do skarbca bukmacherów. Nie znam niestety ani odpowiedniego hasła które otwiera sezam, ani nie mam takiej siły sprawczej jak prezes "Czarnych", Kmita z "Powiśla" czy choćby Bolo Łącznik ustawiający mecze "na kondoma". Nie stoi za mną sędzia Laguna bądź Jaskóła a żadna z moich rówieśniczek nie nadaje się już na "łapówkę". A szkoda :)
Tym niemniej wzory równań pod tytułem - kogo spuszczamy a kto "naszym przyjacielem jest" można sobie śmiało układać próbując trafić w tok myślenia tych co to mają wielkie możliwości....
Newsom spróbuję wierzyć z pewną rezerwą i jak nagle zobaczę w którymś z "poważnych" serwisów, że cała ekipa drużyny X przebywa już na Bora-Bora, albo że właśnie wyszli nad ranem z lupanaru to sprawdzę wiadomość u źródła. Przynajmniej się postaram...
Ok, do pracy

cdn niebawem
pozdrawiam