witam
1 kwietnia w "prima aprilis" zażartowałem, że oto kończę z hazardem. Ale często bywa tak, że rzucone nieszkodliwie słowa zaczynają funkcjonować własnym życiem i właśnie tego doświadczam. Przez 12 dni wysłałem tylko 3 tanie kupony 5/14 których wyniki sprawdziłem dopiero po fakcie. Żadnego dopingu, żadnej adrenaliny i zero pretensji co do osiągniętych rezultatów. Czyżbym faktycznie wszedł na drogę przetrawiania bezsensu tego wątpliwego interesu w którym traci się tylko czas a który rokrocznie nie daje oczekiwanych, dużych zysków. Fakt, gram tanio to i mało wygrywam ale za to przegrane są nieistotne i często śmieszne.
A może to tylko okres świąteczny i spowodowane nim natężenie spraw które musiałem wyłącznie sam ogarnąć. Każdy rok przynosi niestety coraz większe wyzwania i coraz trudniej brać na siebie nowe obowiązki związane ze stałą opieką nad mamuśką i tak dalej i dalej. Kto to przeżył to na pewno zrozumie.
Minęła trzynasta rocznica Katastrofy Smoleńskiej i nic się nie zmieniło. Tysiące tomów akt, analiz, przesłuchań świadków i zwykłego zdrowego rozsądku nie przekonało nieprzekonanych. Mnie, do oceny tego zamachu i wewnętrznych wybuchów wystarczył ogląd pobojowiska z tysiącami części samolotu rozrzuconymi na olbrzymiej przestrzeni i zdjęcia ofiar całkowicie pozbawionych ubrań. Jest tylko jedno pytanie. Kto to wszystko zorganizował i uruchomił destrukcję.
Dzisiejsi wyznawcy "pancernej brzozy" są niestety mało rozumni.
Opozycji nie idzie. A będzie jeszcze gorzej. Mógłbym przytrzymać zakład, że przyjdzie czas kiedy ich zaufana, wiadomo czyja rodowodowo telewizja przełoży wajchę i zacznie zadawać trudne pytania. Bo nie jest możliwe, żeby antyamerykańskie miernoty miały przejąć rządy w Polsce i zniweczyć te wszystkie wojskowe kontrakty z 4 procentowymi wydatkami PKB. A to właśnie, pod naciskiem Niemiec i Francji miałoby ewidentnie miejsce w przypadku zmiany władzy.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz