czwartek, 20 stycznia 2022

Casus belli

 witam

Kilka dni temu postawiłem Igę Świątek (3,75) na zwyciężczynię swojej kwarty w AO. Teraz skłaniam się nawet do twierdzenia, że wejdzie do finału australijskiego Wielkiego Szlema.
Ale wygląda też na to, że najtrudniejszy mecz w drodze do pierwszej dwójki czeka ją w sobotę, w pojedynku z Kasatkiną z Rosji. Niby jest zdecydowaną faworytką (1,37) lecz to nie będzie tenisowy spacerek. Oby wygrała....

Męczą mnie te codzienne artykuły prasowe i internetowe, opinie, przepowiednie i wypowiedzi polityków o zbliżającej się nieuchronnie wojnie czy to lokalnej czy wręcz światowej. Męczą ponieważ człowiek nie ma na to żadnego wpływu a bezmózgi z jednej, drugiej, trzeciej czy czwartej strony w swoim zacietrzewieniu i głupocie mogą stworzyć koniec końców jakiś nawet niezamierzony pretekst i będzie po zabawie.
Jako żarliwy entuzjasta "TVP Historia" mam jakoweś rozeznanie w politycznych rozgrywkach przed 2WŚ i zdaję sobie sprawę jak niewiele potrzeba żeby uruchomić upiory. 
No nic, trzeba liczyć że to wszystko strachy na lachy.

Brukselka (potocznie) znowu straszy nas karami finansowymi. 
Już dawno pisałem, że szmalec na fundusz odbudowy, który trzeba będzie i tak zwrócić z odsetkami, mogą sobie wsadzić w cztery litery. Na normalnych warunkach, może nawet korzystniejszych niż z UE, można pożyczyć kasę (jeśli faktycznie jej brak) w banku z USA, Arabii Saudyjskiej czy Chin z klauzulą, że preferowane w wielkich przetargach będą firmy spoza Niemiec i Francji.
Może to nauczyłoby ich rozumu.
A dla porównywalnych jaj, jako i oni, złożyłbym pozew do naszego Sądu przeciwko UE, KE, PE czy tam komuś podobnemu o naruszenie artykułu 1,2,3,4,5 i tak dalej bo w końcu to nieważne. Rozgrzany sędzia, jednoosobowo, najlepiej na tydzień przed emeryturą, mógłby w trybie zabezpieczenia (bo wyrok za 5 lat) zasądzić miliard euro kary dziennie. I wtedy....
Dura lex, sed lex, panowie magnaci.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz