wtorek, 19 listopada 2019

Głupiego robota

witam

Zmobilizowałem się okrutnie konstruując najlepiej przygotowany wniosek do Urzędu w powojennej Polsce..:), podparty opasłym pismem przewodnim i kilkudziesięcioma dokumentami - tymczasem wszystko to okazało się zbyteczne. Miła Pani pobrała z całej papierowej kupki cztery świstki na resztę nie chcąc nawet spojrzeć. Tak więc cała moja praca poszła w piach.
Nic to, najważniejsze żeby końcowy efekt był zdumiewająco pozytywny bo będzie on rzutował na całe moje emerytalne jestestwo...:)

Pozbyłem się ostatniej ważnej sprawy do załatwienia i póki nic nowego mnie nie zaskoczy czas załatwić STS. Jutro spojrzę przychylnym okiem na Kenię i Kamerun choć ten akurat mocno mnie w niedzielę zawiódł. Kupony (zwłaszcza Argentyna) szły jak po sznurku i już byłem w ogródku ale właśnie zwykle "nieprzemakalny" Kamerun jakoś się znarowił. Liczyć wypada, że oddadzą cesarzowi co cesarskie i tego będę się trzymał.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz