witam
Zaangażowałem się ostatnio w nowe projekty które miałem rozpocząć dawno temu. Skoro nie gram a nie gram ostatnio naprawdę to noce muszę czymś wypełnić. Dla przykładu tak oto to wygląda:
Saga
rodzinna – część trzecia 1956
Mama
trzyma na rękach swojego bobaska
a on z cicha blabluje - ale
niezła laska !!
Takim idę przez życie póki moc nie
gaśnie.
Humor, wiersze i hazard, to cały Ja właśnie.
Rodzice
chcieli syna ubrać w cudze buty,
miałem zostać muzykiem,
biegle czytać nuty.
Ale marzenia spełzły na nadziejach
płonnych
bo pół życia spędziłem na wyścigach
konnych.
„Ja rymów nie dobieram” – to wyznanie
wieszcza
całe moje jestestwo w owej myśli streszcza.
I do
dzisiaj daremnie wciąż zachodzę w głowę
czy bla, bla
zwiastowało powiązaną mowę.
Warszawa, lipiec 2025
cdn
pozdrawiam
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz