witam
Wydawać by się mogło. że sympatyk Prawa i Sprawiedliwości, zwłaszcza taki który nie ukrywa swoich poglądów, ma w lewacko liberalnej Warszawie wyjątkowo kłopotliwy żywot. W mieście gdzie na siedmiu zgromadzonych śmiertelników statystycznie pięciu to adoratorzy Platformy Obywatelskiej i jej zawoalowanych kamratów z bratnich, opozycyjnych ugrupowań.
Otóż nic z tych rzeczy. Na dole, w tak zwanej zdrowej tkance społecznej można się porozumieć w jak najbardziej cywilizowany sposób. Sam reprezentuję czy też do niedawna reprezentowałem kilka osób obcych mi politycznie a nawet kulturowo i pełnomocnictw w sprawach wspólnotowych, gospodarczych i ogólnie mówiąc życiowych nikt dotąd nie cofa.
Zdarzają się oczywiście i małe mendy które chciałyby uprzykrzyć mi nieco ziemską wędrówkę lecz to tak nieistotne "jak kapsel na butelce" czy kłębek pierza.
Ale garstka, zapewne garstka to bydlaki. Tylko bydlak mógł po 10 kwietnia 2010 roku wymyślić, powielać i obnosić się z wyjątkowo podłym "Zimnym Lechem" czy "Krwawą Mary". Niewyobrażalne zezwierzęcenie porównywalne chyba tylko do ruskich żołdaków z Buczy pod Kijowem i sowieckiej, kłamliwej propagandy. To tylko jeden z przykładów których jest całe mnóstwo. Takim nie powinno się podawać ręki i lewej i prawej.
Hazardowe Święta wyglądają na remisowe. I w STS, i w "Fortunie" i w "Superbet". Z braku pomysłów i malizny ofertowej dzisiaj puściłem tylko jeden kupon. Najpewniej z małymi szansami.
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=350822990160036579&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz