Wzloty i upadki

witam

Dzień zacząłem od filmów poświęconych upadkom cywilizacji. Coś, psia mać jest i nagle zapada się jak Atlantyda lub odchodzi w niebyt jak Majowie czy dawne potęgi Morza Śródziemnego.
Najboleśniejsze i zwykle najbardziej rujnujące bywają takie upadki kiedy zbytnio zawierzy się w osobę, w system czy w korzystny los. Przykłady na to mógłbym mnożyć.
Z ludźmi prosta piłka. W życiu prywatnym przypadków co najmniej kilka, w życiu publicznym - całe mrowie.
Z  losem, choćby ostatnio Wigan, bo wiarę miałem zbyt dużą i zapłatę za to zbyt bolesną. To właśnie tak jest. W rozpisach zmontowanych z różnicy kursów zawsze coś tam się złoży a jeśli nawet nie to w dystansie wszystko musi się wyrównać. Przynajmniej matematycznie. Ale jeśli w coś uwierzy się nagle zbyt mocno to kara za pomyłkę jest kosmiczna.
I jeszcze system. No nie polityczny ale póki co komputerowy.
Otwieram rano laptopa i nie mam zakładek. Zniknęły. Tak sobie je teraz powoli przywracam z explorera i firefoxa i przerzucam na chrome ale to tylko jakaś stara, ograniczona pula linków.
Nic to. Przegrywam na wielu frontach ale "do wesela może się zagoi"
cdn.....
pozdrawiam