witam
Trzy nieprzespane do końca noce mocno odbijają się na mojej aktywności. Dzisiaj obudziłem się po 11'30" więc przepadła liga Iranu a do Kenii nie zdążę z analizami. No cóż, przyjdzie pierwsze kupony tygodnia wysłać dopiero w czwartek. Póki co dopinguję Shams Azar w którym przy rezultacie 0-1 buki zaordynowały 2,60 za home win.
A wszystko przez tenis. Kiedy Magda Linette przegrywała 0-3 z dwoma własnymi przełamaniami, z Francuzką Garcia wydawało się, że jest pozamiatane na smutno. I wtedy nastąpiło coś niesamowitego. Kapitalna odmiana naszej zawodniczki pozwoliła jej wygrać mecz 2-0 i natchnąć całą Polską ekipę. Od tego momentu wygraliśmy w AO 8 pojedynków. Plus Urszula Radwańska która pokonała turniejową 2-kę w W60. To jakiś odlot.
Jutro cała nasza reprezentacja powalczy o jeszcze jeden szczebel i tak:
Jan Zieliński (debel) o finał, Magda Linette o finał a Weronika Ewald (dziewczęta) i Tomasz Berkieta (chłopcy) o półfinał Australia Open.
Ja muszę wziąć się za pracę i przeskanować kilka teczek dokumentów. Zupełnie mi się nie chce ale jak trzeba to trzeba.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz