Misja

 witam

Jako stary zbieracz Krugerrandów od 1/10OZ do 1OZ której to kolekcji w czasach kiedy przestało mi się chcieć zarabiać musiałem się powoli pozbyć ratując domowy budżet, mogę powiedzieć, że jestem w jakimś sensie specjalistą od pracy rąk mincerzy z mennicy w RPA.
Teraz przyszła pora sprawdzić pracę nóg ich piłkarskich przedstawicieli. Na 14 wysłanych kuponów z braku lepszej oferty, zestawy kończy mi od 3 do 7 meczów tego afrykańskiego kraju.
Ponieważ uważam, że nie należy nic pozostawiać przypadkowi jeszcze dzisiaj usiądę do powtórnej, pogrubionej analizy i do kilku spotkań postawię nowe, wymienne alternatywy. Czasami lepiej jest zrezygnować z części zysku niż biernie ufać ślepemu losowi. 

Jest takie miejsce na ziemi w którym maszerując do kolektury celem wysłania końskiej kwinty trafiłem na olbrzymi plac z którego było kilkanaście dróg wyjściowych. I zabłądziłem. Miotając się przy szukaniu odpowiedniego kierunku zauważyłem gościa który wróżył ludziom z olbrzymiej kuli. Kiedy zapoznałem go z moim problemem chętnie mi pomógł i zaprowadził tam gdzie chciałem. Gonitwy już się rozpoczęły i pierwszy wyścig wygrała 7-ka. Ja miałem postawić 6 i 8 więc na los nie mogłem narzekać. 
I wtedy się obudziłem....
Dlaczego to piszę. Otóż to wszystko było tak realne i kolorowe, że trudno uwierzyć w bezsensowną fikcję. A może istnieje facet z tą kulą do którego przyszedł po pomoc nawiedzony hazardzista. Może istnieje jakieś życie alternatywne poza naszą zwyczajną percepcją. 

PiS: 16'00"
Dobra wiadomość, Maja Chwalińska weszła do półfinału Challengera w Rumunii - gorsza, że w walce o finał z Węgierką Udvardy ma moim zdaniem niewielkie szanse. Obym się mylił.....

cdn
pozdrawiam