Bywa czasami, że porażki potrafią być przyjemne. Że "dobrze żarło" jak to się dawno temu mówiło przy brydżowych rozgrywkach "a na końcu zdechło" - kiedy rober okazywał się przegrany. Ale to jedno rozdanie, ten jeden etap w którym zdarzyło się coś nieprawdopodobnie wyjątkowego, emocjonalnie rekompensował finansowe straty. Tym razem spotkałem się z taką przygodą w kolarskim wyścigu.
Tour de France (Francja) - Etap 20
Koniec
| ||||
22.07.2017 13:45, Marseille (22.5 km, czasówka indywidualna) | ||||
# | Nazwisko | Zespół | Czas | |
1. | Bodnar M. | Bora-Hansgrohe | 28:15 | |
2. | Kwiatkowski M. | Team Sky | +0:01 | |
3. | Froome C. | Team Sky | +0:06 | |
4. | Martin T. | Team Katusha-Alpecin | +0:14 | |
5. | Impey D. | ORICA-Scott | +0:20 | |
6. | Contador A. | Trek-Segafredo | +0:21 |
Dwóch Polaków na dwóch pierwszych miejscach w Tour de France !!!!
Nieprawdopodobne. I gdybym tego nie widział to bym nie uwierzył.
Inna sprawa, że szkoda sekundy bo to jedyny chybiony pojedynek na kuponie na który patrzę teraz ze smutkiem. Dwa zdarzenia cyklistów i trzy żużlowców gdzie też zadziała się historia a które "weszły jak po sznurku" to był naprawdę dobry pomysł.
GP - Wielkiej Brytanii !!!
1. Maciej Janowski (Polska) - 17 (3,3,1,3,1,3,3)
2. Jason Doyle (Australia) - 13 (1,w,2,3,3,2,2)
3. Matej Zagar (Słowenia) - 12 (3,3,2,0,1,2,1)
4. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 16 (3,2,3,3,2,3,d)
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz