witam
Kolejne lata przynoszą w moim życiu coraz to nowe odmiany. Wyleczyłem się skutecznie z pracoholizmu, rzuciłem tor na Służewcu, niemal całkowicie przestałem pić i palić po drodze zwalczając nawet czepiającego się moich wnętrzności raka. Wszystko to i wiele innych pomniejszych spraw to były prawdziwe fuksy z gigantycznymi kursami. Trochę inaczej kursowo wygląda zmniejszona aktywność w temacie sex58+ ale ten smutny wątek pominę :)
Dzisiaj postanowiłem rozprawić się z hazardem.
I tak zmieniam niniejszym charakter bloga. Nie wiem jeszcze konkretnie czym się zajmę. Czy będą to dalekie podróże czy odległe wspomnienia w formie pamiętnika czy może Ufo i tajemnice przyrody. Spróbuję zacząć od gastronomii czyli jakby „przez żołądek do serca” z polecanym przez klasyków:
szczawiem prosto z kolejowego nasypu
I już w sposób oczywisty posilony witaminami, całkowicie wolny od nałogów, udam się na wiosenny spacer do zielonych Łazienek w Warszawie żeby prażyć się w promieniach słońca wielkanocnego święta...
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz