środa, 13 marca 2013

Tragifarsa

witam

Kolejka po kolejce liga angielska przekonuje mnie, że pasjonować się nią i owszem można ale stawiać majątek na tę tragifarsę to już niechętnie.
Oczywiście po rozegranej serii spotkań wszystko wygląda dość klarownie. Sęk w tym że nieprzychylni nam bukmacherzy wymyślili sobie obstawianie wyników przed rozpoczęciem meczów. Zatem ominięcie tych wszystkich raf które zastawiają na boiskach piłkarze wymaga niezłej, artystycznej gimnastyki.
Tak więc jedynym sensownym pomysłem jest zaufanie spadkom na asianach w starannie wyselekcjonowanych krajach i tego trzeba się trzymać....
Co nie znaczy, że jak przyjdzie od czasu do czasu walczyć ulubionej drużynie o prestiżowy sukces to będę "ziewał". Nic z tych rzeczy. Już postawiłem na rybkę:
Blackburn v Millwall 1 2,26 (result 0-1)

A  jak nie wejdzie, co całkiem możliwe przecież, przeciwwagą ma być leciutki, hokejowy prztyczek:
Salavat Ufa v Kazań X 4,00 (result 3-5)

W wyborach nowego Papieża na watykańskim konklawe (czyli - pod kluczem) nie mam swoich faworytów. Sprawa ma wymiar mistyczny i kierując się pewnymi przesłankami mam wrażenie że Papieżem zostanie kardynał Peter Turkson:



pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz