witam na najbardziej niefartownym blogu swiata :)
Tak się zastanawiam, czy to wysypana sól, ta drabina pod którą przechodzę, zakonnica z wiadrami czy też może to małżeństwo czarnych kotów co mi na dachu wymiałkują swoje miłosne trele morele.
Co by nie napisać i co by nie przypuszczać i tak przeszłość tego bloga muszę oddzielić grubą czarną kreską. To się po prostu nie zdarzyło :) tego nie ma...apage satanas.
Na razie do jutra, czyli do lepszych czasów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz