witam
Piszę to ze smutkiem choć nie w kontekście utraconych profitów czy też w ganieniu własnego lenistwa bo to sprawy bez znaczenia. A było to tak.
Do bukmachera LIVbet chodzę od czasu do czasu, żeby zagrać ligi których nie wystawiają inni. Nie zakładam konta w sieci bo punkt stacjonarny mam blisko i dla dwóch/trzech kuponów w tygodniu nie warto się angażować. Zwykle gra sprowadza się do remisów w Gambii, Burkina Faso, Iraku i jakiejś przewodniej "czapki"
W piątek wysłałem jeden zestaw 3/8 i trafiłem 3 mecze (Świątek wypadła) dopełniając czwarte trafienie w sobotnim pucharze Egiptu. W sobotę nie chciało mi się wyjść z domu i oczywiście w Gambii padły wszystkie 4 remisy na 4 mecze a w Burkina Faso 2 remisy na dwa objęte zakładami pojedynki. To niesprawiedliwe. Z przemęczenia, z wygodnictwa i bierności straciłem możliwość frajdy z wymyślonej koncepcji. No cóż, los tak chciał.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz