https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPysMGspfv7ErUynR2IbW7E3MTzuh-F70LOUZxXcLpNmTO2AQHMyfXrZWrDxh837y4fpFn0Vjr_JofMdaC2-_M9JOMm85M7YEf_CW1kCmr3ieyJfN6mQxpzyjVpaJvC4RuBr4eOajbAYo/s1600/skanuj0199.jpg - zoom tego badziewia..
Pula na wygrane: 8828.70 zł
Kupon z zyskiem 137/1 Pula na wygrane: 8828.70 zł
- 0 wygranych 13 trafień - po 0.00 zł
- 0 wygranych 12 trafień - po 0.00 zł
- 4 wygrane 11 trafień - po 1103.50 zł
- 35 wygranych 10 trafień - po 126.12 zł
Bramka Aston Villi w 89 minucie pozbawiła mnie jutrzejszych emocji w pozostałych dwóch meczach ale co by nie napisać - przyjemny był zaczyn na kuponie...
pozdrawiam
Dla mnie Paweł jesteś guru i koniec :)
OdpowiedzUsuńJak ty żeś tego Leicestera wyniuchał, to ja nie wiem ;)
Mnie położył, puknął czy jak to nazwać Bolton- niby mecz powinni chcieć wygrać, a nie wygrali.
Blackpool 2 strzały celne na bramkę i 2 gole :)
To jest sztuka, no i po raz kolejny okazało się, że jak coś musi wejść (Bolton)- to wcale nie musi.
Obok na kuponie miałem Tottenham + Lecha + dwa piardy w hokeja na podatek ;)
No cóż, trzeba żyć dalej, ale jak ? Jak żyć? :))
Pozdrawiam
Szkoda Bolton, zawiedli.
OdpowiedzUsuńTaki niestety urok tych ostatnich kolejek. Ja nie grałem Anglików poza kuponem w Toto-lidze ale przecież fuksów było co nie miara.
pozdrawiam