witam
Za mocno się napiąłem i dałem ciała. 20% licznika zniknęło z STS i obietnicę wywalenia ich w kosmos muszę przesunąć o jakiś czas. A tak dobrze się w piątek zaczęło.
Kupony zniszczyły, zwłaszcza w niedzielę, popieprzone wyniki 1-0 uzyskane przez leszczy w pierwszych 10 minutach meczów.
No nic to.
Nie idzie tez rewelacyjnie na innych polach hazardu ale tragedii nie ma. Na razie gram z zysków 2021 roku.
Co innego w sprawach własnych. Wszystkie, dosłownie wszystkie skomplikowane sprawy udało się doprowadzić do pozytywnego końca. W kajecie p.t. "do załatwienia" zostały drobiazgi bez terminowego znaczenia. Co więcej jedno z najnowszych, istotnych i wydawałoby się trudnych wyzwań wychodziłem w trzy dni (to znaczy rozporządzenie - decyzja), co podchodzi pod rekord świata...:)
Ok, wracam do pojedynczych kuponów 5/13 i wyczekuję na ostrą jazdę niebawem.
cdn
pozdrawiam