witam
Nie spodziewałem się, że kiedyś to napiszę ale ostatnio sprawa przybiera coraz większe rozmiary. Uświadamiam sobie jasno, że hazard zaczął mnie nudzić. Nie rajcuje mnie już analizowanie meczów, sklecanie kuponów i nerwowe obgryzanie paznokci (tylko w przenośni) a wysyłane w każdy weekend dwa lub trzy zestawy 5/16 to tylko hołdowanie pewnej długotrwałej tradycji. Nie byłem nawet na Wielkiej Warszawskiej (konie) w niedzielę na Służewcu a uczestnicząc w rozmaitych turniejach łapię się na chęci ich jak najszybszego opuszczenia.
Myślę, że to mi minie bo w jakiś sposób gra sprawia, że warto żyć.
Ostatni grubszy zakład to Donald Trump (z notowaniem 2,10) ale wsłuchując się w polityczne meandry i rejestrując ogłupienie społeczeństwa lewicową utopią, niczego już nie mogę wykluczyć.
Czekam aż w moim sztucznym ZOO zwierzaczki podrzucą mi jakiś gorący typ. Najpewniej zrobią to papużki bo ryby przecież głosu nie mają...
Czekam aż w moim sztucznym ZOO zwierzaczki podrzucą mi jakiś gorący typ. Najpewniej zrobią to papużki bo ryby przecież głosu nie mają...
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz