witam
Pisać na trzech frontach nie jest łatwo. A to pisanie wpleść w życie które często zaczyna się po południu i jest pełne obowiązków to już praca Syzyfa.
Wimbledon od pierwszej rundy był pełen niespodzianek. Oglądałem to beznamiętnie bo hazard zawiesiłem na kołku a już tenis szczególnie. Z punktu widzenia polskiego kibica nie spodziewałem się wielkich wzlotów choć twierdziłem, że Iga zajdzie daleko. Że może nawet wygra turniej. Sprawdzałem startowe notowania ale kurs na nią był moim zdaniem zbyt niski w stosunku do oczekiwań.
Niespodziewanie dla mnie, bo nie śledziłem spraw na bieżąco, rozpoczął się Tour de France i po drugim etapie faworyci już na czele. Dominacja pary Pogacar - Vingegaard jeśli nie przydarzy się im jakaś kraksa jest imho oczywista przez co wyścig robi się nudny.
Natomiast kobiety na rowerach startują w Giro. Dzisiaj drugi etap i tylko żal że w peletonie zabrakło Katarzyny Niewiadomej która we Włoszech jechała siedem razy a w 2024 roku zajęła 2 miejsce w klasyfikacji generalnej co było najlepszym wynikiem Polki w historii.
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz