witam
Patrzę na angielską ofertę jak wół na malowane wrota. Jeden miesiąc bez analiz i stałem się zupełnie bezsilny. Może to i dobrze bo tak podchodząc na zimno, na wyspach każdy może wygrać z każdym.
Wczorajszy dzień to zbyt duży ciąg pudeł żeby coś mogło się ułożyć. Zamykam piątek i zapominam.
Ale dzisiaj może wcale nie być lepiej bo prognozy zapisuję chaotycznie i po bałaganiarsku wypuszczam kupony. Jedna z serii wygląda tak oto:
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312761599165846373&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312761599328246415&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
No nic, jest jeszcze chwila żeby wziąć się za siebie i to postaram się zrobić...
PiS: 16'10"
Przez granie remisów człowiek staje się bardziej nerwowy. Nie ma zmiłuj do ostatniej sekundy przez co zupełnie straciłem przyjemność w śledzeniu wyników live.
Anglików wysłałem kontrolnie za 10 żeby sprawdzić co i jak i po 25 minutach jestem szczęśliwy, że granie tego szajsu mam póki co poza sobą...:)
W tym szaleństwie znalazłem metodę. Otóż gdybym w meczach w których stawiałem home, stawiał away a zamiast gości brał gospodarzy to miałbym po pierwszej połowie szansę na kapitalny wynik finansowy...
Weston SM w pewniaku 6,00 razy 4/7 w tym Southport 5,75, Port Vale 3,00, Birmingham 3,00, Braintree 3,30 i tak dalej...:) ale jaja.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz